piątek, 18 lipca 2014

Świnoujście - Amsterdam

P. się śmieje, źe ożenił się ze mną tylko dlatego, żeby za darmo spędzać urlop nad morzem. Ja wiem teraz, że był jeszcze jeden powód - doskonała baza wypadowa na północ i zachód Europy. Do Szwecji można popłynąć uprzednio zastawiwszy dziecko u babci lub tylko nocując tam przed wyjazdem. Do Niemiec lub dalej wyjechać ominąwszy całkowicie polskie drogi. Sprytne.
Podróż do Amsterdamu to oprócz niewielkiego kawałka po niemieckiej stronie i wjazdu do centrum to jazda wyłącznie autostradami. Bezpłatnymi, szerokimi, dobrze oznakowanymi, bez ograniczeń prędkości i - co, jak się później okazało, wcale nie jest oczywiste w zachodniej Europie - dobrze jeżdżącymi kierowcami. I tak przez 800 kilometrów. Nuda, panie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz