piątek, 28 czerwca 2013

O przyszłości

W tv zapowiadają, że za chwlę będzie Kubuś Puchatek.
- Mama, możesz przewinąć?
- Nie, bo to jest na żywo.
- No i?
- No i nie mogę przewinąć, bo tak bysmy wiedzieli, co za chwilę się wydarzy, a tego nie wiemy.
- Ja wiem, co będzie. Kubuś Puchatek.

wtorek, 25 czerwca 2013

Martin Widmark, Helena Willis, Biuro detektywistyczne Lassego i Mai

  1. Szwedzki
  2. kryminał
  3. dla dzieci
więc to była tyko kwestia czasu, kiedy zaczniemy go czytać. Cała seria składa się z kikunastu książek, przeczytaliśmy na razie 4 i szukamy okazji do kupienia/pożyczenia kolejnych.

Lasse i Maja mieszkają w miasteczku Valleby[1] i tam pomogają komisarzowi policji w rozwikłaniu zagadek kryminalnych, którymi są a to kradzież książek z biblioteki, a to zniknięcie pucharu dla zwyciezcy w meczu piłki nożnej, czy też seria kradzieży biżuterii pacjentów miejscowego szpitala. Sprawcą może okazać się każdy, nawet cnfgbe.
- Cnfgbe? Cemrpvrż ba wrfg m xbśpvbłn. - M. był szczerze zaskoczony.
Lekko, z humorem (i bez świętości - jedną ze słabości pastora jest jego słaby pęcherz), z pouczeniem dla sprawcy i z genialnymi obrazkami Heleny Willis (szkoda tylko, że nie w kolorze).

Przeznaczone dla dzieci nie tylko z treści, ale i formy. Łatwo się czyta, czcionka jest duża, wersy krótkie, wyrazy łamane tylko jeśli jest to naprawdę konieczne. M. (mimo, że jeszcze nawet nie pierwszoklasista) spokojnie daje radę ciurkiem przeczytać nawet jeden rozdział.

[1] Google maps nie zna takiego miejsca, więc pewnie nie istnieje, tak jak Bullerbyn.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Motywacja

jest najważniejsza. H. do tej pory przemieszczał się w tył (takie coś pomiędzy czołganiem, raczkowaniem i odpychaniem) oraz zmianą kierunku na boki. Dziś tak bardzo chciał się dobrać do krzesła (metalowe nogi na płytkach tak pięknie HAŁASUJĄ), że zrobił lekki ruch do przodu.

piątek, 21 czerwca 2013

środa, 19 czerwca 2013

Opcja niemiecka

Hugo chyba za bardzo przejął się pochodzeniem swojego imienia, bo wydaje dźwięki, które przypominają niemieckie ich. Jak podrośnie, nauczymy się od niego niemieckiego (wiem, suchar).

sobota, 15 czerwca 2013

Co za różnica?

Ślub koleżanki I. Pytam M., wspólnego znajomego, czy wie, dokąd Młodzi jadą w podróż poślubną.
 - Na Malagę - odpowiada.
 - Na Maderę - poprawia go żona.

piątek, 14 czerwca 2013

O palcach i mikserze

Czasami ma człowiek więcej szczęścia niż rozumu. Robiłam ciasto mikserem, takim zwykłym, tradycyjnym. Odłożyłam, nie wiem jak (byle jak w każdym razie), mikser się przewrócił. No to go podparłam lewa ręką. A ten przewracając się nadal, włączył się. A ja palce hop w mieszadła. To dziwne mizianie w palce poczułam dopiero, gdy zobaczyłam, że przełącznik jest włączony. Że mi palców nie połamało... A pierwszą myślą, gdy już sytuacja było opanowana było: i jak ja bym na drutach robiła z połamanymi paluchami?.

wtorek, 11 czerwca 2013

Najzwyklejsze, najprostsze muffinki

Jest to właściwie przepis na babkę, którą od wielu lat pieczemy w domu. Szybka, łatwa, łatwa do modyfikacji. Proporcje na babkę z kominkiem, średnią keksówkę lub około 20 babeczek.


5 dużych jajek
szklanka cukru
cukier waniliowy
2 niepełne szklanki mąki
pół szklanki mąki ziemniaczanej
czubata łyżeczka proszku do pieczenia
kostka masła lub margaryny

Opcjonalnie:
- skórka z cytryny
- żurawina lub rodzynki

Tłuszcz stopić i  lekko ostudzić. Jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym na gładką, puszystą masę. Dodawać stopniowo obię mąki i proszek do pieczenia, ciaglę ubijając. Na końcu dodać stopiony tłuszcz, wymieszać. Można dodać startą skórkę z cytryny lub żurawinę lub rodzynki. Lub cokolwiek innego, na co ma się ochotę. Piec w 180 stopniach do suchego patyczka.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Very angry bird

M. ma takiego wściekłego ptaka. Ptak po naciśnięciu w czółko wydaje różne dźwięki. A właściwie wydawał, aż się bateria rozładowała. Producent wprost napisał, że to jednorazówka i baterii się nie wymienia. Ale w końcu M. ma matkę szyjącą, wszystkomogącą, więc zaczał marudzić, by ptaka rozpruć, baterie wymienić i zszyć na nowo. Ja mu na to, że to już nie będzie tak ładnie, równo zszyte, będzie widoczny szew itd. M. wyszedł z pokoju, po chwili słyszę mruczane pod nosem:
- Ciągle szyje i szyje, a gdy się ją o coś prosi, to nie chce zrobić.



wtorek, 4 czerwca 2013

Odkrycie



Silikonowe formenki do babeczek. Ludzie, przecież ten silikon genialny jest. Po upieczeniu robi się PLUM i ciasto samo wypada, a brzeg jest równy i lśniący. Podobnie jajka zapiekane [1] niemal same wylatują - ze zwykłej formy wyjmowałam je w kawałkach, a formy do tej pory nie mogę doszorować, nawet druciakiem. Potrzebuję teraz rozsądnego [2] argumentu, by nie wymienić wszystkich blach na silikonowe.

[1] W wersji z wędzonym łososiem zamiast suszonych pomidorów też są bardzo dobre.
[2] Argument finansowy to nie jest argument rozsądny.

niedziela, 2 czerwca 2013

O pogodzie

W sumie to może i dobrze, że weekend był zimny i deszczowy, bo dopiero po powrocie do domu okazało się, że nad morze wzięłam sandałki. 2 prawe, z różnych par.