czwartek, 21 stycznia 2016

Homeland, czyli o satysfakcji

Uwaga, w dalszej części otwartym tekstem zdradzę jedną z końcowych scen 5-go sezonu.

A było tak: Rosjanie wywożą Allison z Berlina do Rosji samochodem, czyli jadą przez Polskę. Scena w lesie. Zatrzymuje ich policja. Komentuję:
- O, policja... i to nawet za Szczecina, bo mają rejestrację ZS... ale zaraz, przecież policja ma swoje własne rejestracje...

30 pif-pafów później.

-Ha! Amerykanie teraz dopiero wiedzą, że to fałszywi policjanci, a my wiedzieliśmy od razu.

sobota, 2 stycznia 2016

Joanna Chmielewska, Byczki w pomidorach

Do domku Alicji w Birkerod przybywa cała masa ludzi, w tym bliżej jej nieznani, ale poleceni państwo Buccy. Pani jest bardzo milcząca i swoim milczeniem i staraniem bycia niezauważoną wręcz denerwująca, pan jest natomiast denerwujący wprost i ostentacyjnie. Rychło okazuje się, że to kawał szui, a każdy albo go zna osobiście ze złej strony albo słyszał od innego bliskiego równie złe rzeczy. Ponieważ to kryminał, więc trup musi być, ale nikt specjalnie nie płacze z tego powodu.
Joanna jest, Alicja jest, Birkerod jest, pan Muldgaard jest, ale czegoś książce brakuje. Chyba miała powtórzyć sukces Wszystko czerwone. Cała paczka spędza czas na jedzeniu i piciu (jedna kawa i herbata po drugiej i ani jednej wzmianki o potrzebie wyjścia do toalety), przestawianiu stołu i plotkowaniu o państwu B. To trochę za mało.