Siedzimy na łonie natury, ja karmię H. Słychać, że zza zakrętu zaraz wyjdą ludzie. P. pyta:
- Dać ci kocyk do okrycia?
M.:
- A dlaczego?
Ja:
- Bo niektórzy nie lubią patrzeć na gołe piersi.
M:
- A dlaczego? [2]
No właśnie. Ja nie wiem. Gołe piersi bez dziecka są ok, ale z doczepionym nieletnim już potrafią budzić zgorszenie.
[1] Do mojego dzierganiowego bloga co i rusz trafia ktoś po wyszukaniu ,,gry o gołych cyckah'' (tak pisane). Ani on o grach ani o cyckach, te słowa chyba nawet nigdzie tam nie padają.
[2] Tak, pytanie ,,A dlaczego?'' jest najczęstszym zadawanym przez M. odkąd nauczył się mówić. A zapytać tak można o wszystko.
- Ile jest 128 + 34?
- 162
- A dlaczego?
- Jak się to nazywa?
- Jakoś tam.
- A dlaczego?
- Ile kilometrów jest dokądś tam?
- Ileś tam.
- A dlaczego?
Dla mnie tu jedynym wyznacznikiem jest komfort posiadaczki biustu. Inne "dlaczego" są nieakceptowalne dla mnie.
OdpowiedzUsuńAle przyznasz, że głupie to.
UsuńChoć dobrze jest też jakieś zabezpieczenie, gdyby oglądającymi okazała się banda gimbusów czy innych inteligentnych inaczej. Wolę go mieć przy sobie.
sama nie wiem. dla mnie biust z dzieckiem jest jak kubek z mlekiem. nie patrzę na niego inaczej. i nie rozumiem jak kogoś może gorszyć. z drugiej strony: gdy karmiłam nigdy nie epatowałam. nie zakrywałam się kocami, ale siadałam w kącie (nie w kącie dziecko mi patrzyło na wszystko i nie chciało jeść) i tak ustawiałam pacholę by było widać jak najmniej.
OdpowiedzUsuńaczkolwiek pamiętam gimbusy oglądające mnie z nienormalnym zaciekawieniem (jakby było co)
W pewnym wieku wieku każdy kawałek gołej piersi budzi zainteresowanie, a ja tam nie lubię być w jego centrum (zwłaszcza tego niezdrowego).
Usuń