Ponieważ:
1. Fjällbacka zrobiła na mnie wielkie wrażenie
2. M. po raz pierwszy w życiu jadł tam krewetki i ponoć pamięta to do tej pory (a było to pół jego życia temu) i jego miłość do krewetek jest niezmienna
książkę kupić musiałam (50% zniżki w Empiku pomogło w decyzji), nawet gdybym miała z niczego nie skorzystać.
Christian Hellberg to według opisu na okładce ,,jeden z najwybitniejszych szefów kuchni w Szwecji'' i to (niestety lub nie, zależy jak spojrzeć) widać. Mimo zapewnień na każdej stronie, że to przepisy na proste, tradycyjne jedzenie zwyczajnych ludzi jakoś ciężko mi uwierzyć, że są nimi np. przegrzebki z salsą z arbuza i dipem truflowym. Dominują przepisy na ryby i owoce morza, co akurat jest zrozumiałe, niestety nie wiem, kiedy i czy w ogóle będę miała kiedyś okazje przyrządzić homarce, czarniaka, szkarłacicę albo żabnicę.
Czaję się za to mocno na muffinki z kardamonem i jabłkami.
Z dań prostych zrobiły na mnie wrażenie ziemniaki z koperkiem. Czy próbowaliście kiedyś gotować ziemniaki _z_ koperkiem i cytryną?
Wydana ładnie, są zdjęcia potraw i samej Fjällbacki, zaglądać będę.
Z cytryną da się ziemniaki ugotować? Bo jak się wrzuca do ogórkowej/kapuśniaku surowe, to efekt nie jest powalający (ja gotuję w garnku obok i dodaję ugotowane).
OdpowiedzUsuńTeż o tym myślałam, dlatego spróbuję. To nie przegrzebki, koszt niewielki, stratna nie będę.
Usuń