Miś Michał ma już swoje lata, tylko kilka mniej niż ja. Wiele przeszedł, mocno wyłysiał, przeszedł niejedną operację ratującą jego biedne misiowe życie. Wydawałoby się, że teraz to już tylko pozostaje mu spokojnie siedzieć w kąciku, pozwalając na zabawę tym nowszym, ładniejszym, bardziej milutkim w dotyku. O, niedoczekanie jego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz