wtorek, 6 maja 2014

Oceanarium w Stralsundzie

2 godziny bezpośrednim pociagiem UBB[1][2] ze Świnoujścia.


Muzeum z tych, w których wolno dotknąć wszystkiego, czego wolno. Choć podanej wiedzy jest zdecydowanie za dużo, jak na kilkulatka i większości i tak nie zrozumie, widać było, że dzieciom się podoba. A wózkowym w drzemce mocno pomagała panująca tam ciemność. Która była ponadto niezłym - jak dla mnie, amatora - wyzwaniem przy robieniu zdjęć.


Rozgwiazda odbija się w grubej szybie akwarium.

Największe akwarium z największą atrakcją, czyli rekinem.


[1] Tym, dla którego trza bić na alarm, bo Niemcy wykupują polską ziemię. Serio, serio, są tacy politycy.
[2] Czystym, ładnym, z zadbaną toaletą i miłą obsługą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz