wtorek, 27 maja 2014

Most nad Sundem

Na moście łączącym Szwecję z Danią znaleziono zwłoki kobiety, a raczej po połowie dwóch różnych kobiet. Ponieważ jedna okazuje się być[1] Dunką, a druga Szwedką, dochodzenie prowadzą policje obu tych państw[2], reprezentowane przez Szwedkę Sagę Noren i Duńczyka Martina Rohde. Wkrótce morderstw jest o wiele więcej, wydaje się, że z pobudek ideologicznych, ale okazuje się, że gb jfmlfgxb gb mrzfgn an Znegvavr, ob zvnł ebznaf m żbaą xbyrtv.
Saga jest policjantką doskonałą, a jednocześnie uroczo społecznie nieporadna ze swoim zespołem Aspergera, Martin zdradza już trzecią (?) żonę, nie może dogadać się z synem.
Jak na skandynawski serial przystało, nie ma fajerwerków, pościgów i strzelanin, w których główny bohater sam przeciw wszystkim. Co nie znaczy, że zwrotów i zaskoczeń nie ma, bo są. Akcja toczy się niespiesznie, wątki się mnożą, splatają, niektóre są ważne, inne tylko robią tło. I to, co odróżnia go od produkcji amerykańskich - avr zn unccl raqh.


[1] Podobno taka konstrukcja jest niepoprawna po polsku, ale cóż poradzę na to, że mówi dokładnie to, co ma powiedzieć.
[2] Nie mam pojęcia, w jakim języku się porozumiewali, ale nie robiło im to żadnego problemu, wszyscy z wszystkimi się dogadywali.

1 komentarz:

  1. szwedzki i duński to wprawdzie odrębne języki ale są na tyle podobne, ze obie nacje porozumiewają się prawie bezproblemowo. tez mnie to intrygowało wiec sprawdziłam.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Wzajemna_zrozumia%C5%82o%C5%9B%C4%87_j%C4%99zyk%C3%B3w
    w kolejnej części podobno zabraknie Martina :/
    kłaniam się

    OdpowiedzUsuń