sobota, 5 stycznia 2013

Tak mi się wydaje, że problemem publicznej służby zdrowia nie jest tylko permanentne niedofinansowanie, ale bardzo słaba interakcja z użytkownikiem. W mojej przychodni wizytę u pediatry z dzieckiem zdrowym można umówić wyłącznie na dany dzień. Czyli wizytę, którą w 99% przypadków - bilanse, szczepienia itp. - można zaplanować z góry na kilka tygodni wcześniej, nie można zaplanować. Przychodnia po przeliczeniu dzieci z góry powinna wiedzieć, ile takich wizyt będzie miała. Teoretycznie. Umawiać się oczywiście można najlepiej osobiście wcześnie rano, bo telefoniczne później numerków już nie bywa.
Jak zwykle za dużo wymagam chyba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz